W swoim czytelniczym życiu zetknęłam się już kilka razy z powieściami, które poruszały temat gwałtu. Jednak „Co mnie zmieniło na zawsze” było zupełnie inną powieścią od tamtych. Zdecydowanie jest to pozycja, która się wyróżnia i warto zawrócić na nią uwagę, ale mimo tego strasznie trudno mi jest ją ocenić. Nie zrozumcie mnie źle. To jest naprawdę dobra historia, ale mam wobec niej trochę mieszane uczucia.
To nie liceum ją zmieniło. To gwałt.
Pewnego wieczoru najlepszy przyjaciel jej brata – niemal członek rodziny – sprawia, że świat Eden wywraca się do góry nogami. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz jest skomplikowane. To, co kiedyś wydawało się prawdą, teraz jest kłamstwem. Ci, których kiedyś kochała, teraz budzą tylko jej nienawiść. Nic już nie ma sensu. Wie, że powinna powiedzieć komuś o tym, co się stało, ale nie może tego zrobić. Więc ukrywa to w sobie, głęboko. Ukrywa też to, kim kiedyś była – bo teraz jest już inna. Na zawsze.
Lubimyczytac.pl