Ostatni wykład to książka, którą przeczytałam już jakiś czas
temu. Jednak dopiero teraz zdecydowałam się wam o niej opowiedzieć. Ponieważ ta
opowieść wzbudziła we mnie wiele emocji. Jednak, gdy zabrałam się do pisania
mojej opinii, to uczucie towarzyszące mi podczas czytania książki powróciło. I
chyba to jest najpiękniejsze w czytaniu. Że bez względu na to ile czasu upłynie
te historie w nas pozostają. Nie przedłużając. Przedstawiam wam książkę, której
nigdy nie zapomnę.
Czym jest tytułowy „Ostatni wykład”? Otóż osoby poproszone o
wygłoszenie tego wykładu muszą zastanowić się, co powiedziałyby i co chciałyby przekazać
innym gdyby mogli zrobić to po raz ostatni.
Pewnego razu o wygłoszenie Ostatniego wykładu zostaje poproszony
amerykański wykładowca Randy Pausch. Tylko w jego przypadku to naprawdę ostatni
wykład, gdyż mężczyzna choruje na raka trzustki i pozostało mu kilka miesięcy
życia.
Randy Pausch to nie tylko świetny wykładowca. To także syn,
wspaniały mąż i ojciec 3 dzieci. Zmarł 25 lipca 2008 roku.
Scena, która chyba na zawsze pozostanie w moim sercu to sam
początek wykładu, gdzie Randy Pausch wchodzi na sale i mówi „Mam raka trzustki
i pozostało mi kilka miesięcy życia. Jeżeli jestem za mało przygnębiony to przepraszam,
że was zawiodłem. Obecnie jestem w lepszej kondycji fizycznej niż większość z
was.” Po czym staje na środku i robi kilka pompek. Następnie mówi:, „Jeżeli
ktoś chce płakać lub współczuć mi, to niech zrobi kilka pompek i dopiero mi współczuje”.
Wielu ludzi na jego miejscu załamałoby się i obwiniało boga,
za to, co ich spotkało. Randy Pausch jak sam powiedział, szkoda mu czasu na
gniew, woli go wykorzystać na zabawę.
W tym mężczyźnie nie było za grosz egoizmu. Nie martwił się,
że nie będzie mógł zobaczyć jak jego dzieci dorastają i im pomagać. Bardziej
bolało go to, że jego dzieci pozostaną bez ojca.
Randy Pausch zdecydował się na wygłoszenie ostatniego
wykładu z kilku powodów. Traktował wykład, jako wehikuł, które przeniesie go do
przeszłości. Chciał po raz ostatni stanąć i przemówić do młodych ludzi, czyli
zrobić to, co robił przez ostatnich kilkanaście lat. Ale najważniejszym powodem
były jego dzieci. Wiedział, że są zbyt małe, żeby go pamiętały. Na koniec
wykładu mówi: „Ten wykład nie był przeznaczony tylko dla was. Był przeznaczony
dla moich dzieci”.
Ostatni wykład Randyego nie jest o jego śmierci, czy
chorobie. Wykładowca opowiadał o dziecięcych marzeniach. Mówił jak spełnił
swoje marzenia, jak pomógł innym w spełnieniu marzeń i jakie wnioski z tego
wysunął. Tak samo zbudowana jest książka. Tylko dodatkowo mamy w niej jeden
rozdział, który przypomina pamiętnik Randyego, w którym mówi o swojej rodzinie
i śmierci. Ta część jest najbardziej emocjonalna.
Randy Pausch to osoba, która otwiera oczy ludziom na pewne sprawy.
Gdy ktoś jest blisko śmierci widzi świat inaczej. To kilka przesłań z
Ostatniego wykładu, które najbardziej do mnie trafiły.
W książce mamy wiele zdjęć, które został wyświetlone na
wykładzie a potem przeniesione do książki. Ilustracje sprawiają, że książka
jest jeszcze bardziej autentyczna.
Nie wiem, czy tak książka wam się spodoba. Nie wiem, czy
urzeknie Was tak jak mnie. Ale wiem jedno. Randy Pausch to osoba godna
naśladowania i Ostatni wykład pozostanie w moim sercu na zawsze.
Randy Pausch gdziekolwiek jesteś, dziękuję ci za twój
Ostatni wykład.
Ostatni wykład możecie nie tylko przeczytać, ale także obejrzeć, gdyż został on nagrany.
Możecie też obejrzeć moją video recenzję Ostatniego wykładu
Być może za jakiś czas po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam kilka razy tę książkę w księgarni. Nie wiedziałam jednak, o czym jest. Widzę, że to naprawdę interesująca lektura. Chyba poszukam.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń