1/22/2015

#41 - Lista Jonqueta

Tytuł: Lista Jonqueta
Autor: James Lesy
Wydawnictwo: Novae Res Wydawnictwo Innowacyjne
Oprawa: miękka
Ilość stron: 618


źródło
Samotność. Każdy człowiek potrzebuję chwili, kiedy będzie tylko sam i nikt mu nie będzie przeszkadzał. Jednak często ludzie bojąc się samotności starają się przebywać w towarzystwie innych przez cały czas. Ale czy to im pomaga? Główny bohater książki Jamesa Lesya był sam przez większość swojego życia. Uważał, że brak ludzi to brak bólu serca. Był samotny i to go zmieniło. Samotność go zniszczyła.

"Był każdym z nas, a przede wszystkim był sobą. Od dziecka schorowanym i samotnym wśród tłumu. Zepchnięty na margines przez niezrozumienie”

Yvon Pierre Jonquet jest cierpiącym z powodu wielu kompleksów samotnikiem. Prowadzi spokojne życie księgowego w firmie kurierskiej, zapamiętując i rozpamiętując wyrządzone mu przez innych krzywdy. W miarę pogrążania się we własnym - mrocznym i zamkniętych dla innych - świecie, postanawia wprowadzić w życie straceńczy plan...

Kiedy w jednym z wielu domów na przedmieściach Dijon po przedawkowaniu leków nasennych umiera samotna staruszka, nikt nie podejrzewa, że to, co wzięto za akt rozpaczy, w rzeczywistości jest czymś zupełnie innym... Przedziwna seria samobójstw w Dijon i okolicach zaczyna interesować detektywa po przejściach - Juana Poussina... Odkrywa on ledwo widoczną nić łączącą zagadkowe śmierci... Czy bohaterom uda się wyplątać z zawiłej intrygi uplecionej z morderstw, zemsty, jawy i snu?


Na początek wyjaśnię, czym jest tytułowa lista Jonqueta. Jest to kartka, na której główny bohater zapisywał imiona i nazwiska osób, które w pewien sposób go zraniły. Sprawili, że poczuł się źle, a może jeszcze bardziej samotny. Pewnego dnia postanawia wykreślać nazwiska z listy pozbawiając tych ludzi życia.

„ Pieprzę krytyków niszczących cudze marzenia i ludzi z przerośniętym ego. Pieprzę udawanych przyjaciół oraz tych, którzy dawali mi nadzieję tylko po to, aby zaraz mi ja odebrać. Pieprzę swoją naiwność i swoje słabości. Pieprzę was wszystkich, bo z waszej winy nienawidzę siebie”
Trochę jestem rozczarowana, bo liczyłam na coś więcej. Tak naprawdę w książce szczegółowo dowiadujemy się tylko o dwóch przestępstwach Yvona, a przecież lista liczyła więcej nazwisk. Pod koniec wszystko się wyjaśnia, ale i tak czuję lekki niedosyt, bo chciałam się dowiedzieć więcej.

Książka składa się z historii Yvona Jonqueta oraz policjanta Juana Poussina. Pojawiały się one na przemian, co moim zdaniem było fajnym zabiegiem. Czytelnik ma okazję analizować zachowania tych dwóch bohaterów. Zastanawiać się, dlaczego robią coś, czego nie powinni. Obserwować jak Yvon radzi sobie z samotnością i próbuje zmieniać świat zabijając niektóre osoby, a z drugiej strony jak Juan radzi sobie po strzelaninie i jak rozwiązuje problemy z żoną Celine. 

„Robił to, co planował od dawna. Wymierzał sprawiedliwość wedle własnych kryteriów. Z początku dręczyły go wyrzuty sumienia, ale teraz przepadły bez echa „

Między rozdziałami pojawiały się fragmenty z „Długiej drogi do domu”. Na początku sądziłam, że historia opisana przez pana Lesya wydarzyła się naprawdę i pojawiały się fragmenty z innej książki. Szukałam o tym informacji, jednak niczego się nie dowiedziałam. Kończąc książkę w końcu zorientowałam się, że te fragmenty pochodziły z książki Madealine, czyli dziewczyny Yvona. 

Jeżeli chodzi o męską część bohaterów to każdy zdobył moją sympatię. O ile można czuć sympatię do głównego bohatera, który był psychopatą, ale jego zachowanie było jednak uzasadnione jego przeżyciami. Nie miał kontaktu z ojcem, od dziecka był chory i nie miał zbyt wielu przyjaciół. Polubiłam także męża przyjaciółki dziewczyny Yvona. Chociaż był mało znaczącą postacią. Co do żeńskiej części to sympatią obdarzyłam Celine. Czasami irytowała mnie Madelaine( ukochana Yvona), ale tylko na początku.

Pomimo tego, że książka była dobra czytanie trochę mi się dłużyło. Nie mogłam szybko przez nią przebrnąć. Prawdopodobnie wynikało to właśnie z opisów, które czasem były niepotrzebne. Często były „odgrzebywane" ciągle te same wspomnienia. Rozumiem, że to powieść psychologiczna i autor chciał ukazać psychikę bohaterów, ale czasem było tego za dużo. 

„Żałuję tego, kim byłem i kim jestem nadal” 

Zakończenie wyjaśniło całą historię. Nie myślałam, że tak to się wszystko zakończy, więc za to plus. Ale nie chcę wam spojlerować, więc nic więcej nie zdradzę. Jednak muszę wspomnieć, że końcowa scena mnie rozczuliła. Zwierzęta potrafią naprawdę kochać. 

Lista Jonqueta to powieść dobra, choć ma trochę niedoskonałości. Mimo tego polecam ją wam, bo moim zdaniem warto się z nią zapoznać.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję:


Książka  bierze udział w akcji:






Udostępnij ten wpis /span>

8 komentarzy :

  1. Nie słyszałam o niej, ale chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no pomysł jest ciekawy, szkoda że trochę niedopracowany. Chętnie zobaczę ze względu na strukturę powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawia mnie tylko, dlaczego od początku wiadomo, kto jest mordercą... Chociaż może taki był zamysł? Nieważne. Książka wydaje się być ciekawa i jeśli kiedyś na nią trafię, na pewno się z nią zapoznam ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. A! Zapomniałam dodać: te kciuki w górę i w dół są świetne, i szczerze mówiąc podobają mi się znacznie bardziej od gwiazdek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę dobra recenzja, ale książka niestety nie jest w moim guście.

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja, ale książka raczej nie dla mnie, przynajmniej nie na teraz, kiedy potrzebuję czegoś, żeby odetchnąć przed maturą ;) Z jednej strony wydaje się intrygująca, a z drugiej trochę za ciężka ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą waszą opinię i wsparcie.

(Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.