Prokurator to debiut literacki Pauliny Świst, czyli autorki piszącej pod tym pseudonimem. Miałam pewne obawy przed jego przeczytaniem, bo słyszałam sporo negatywnych opinii na jego temat. Potrafię zrozumieć osoby, którym nie podobała się ta książka, bo Prokurator ma wiele wad i ja również je dostrzegam, ale mimo tego miło spędziłam z nim czas. Nie wiem może po prostu potrzebowałam tego typu historii i gdzieś te wady zepchnęłam na bok i przez to Prokuratora czytało mi się świetnie.
Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej. Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, że przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się prowadzenia sprawy groźnego bandyty „Szarego”. Co gorsza, „Szary” jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała – i nie chciała mieć – nic do czynienia.