4/02/2017

#86 - Sara Shepard || Perfekcyjne

Jestem wielką fanką serialu Pretty little liars, ale nigdy wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Sary Shepard, czyli pomysłodawczynią historii, na podstawie której powstała ta produkcja. Gdy dowiedziałam się, o czym jest nowa powieść autorki byłam bardzo zaintrygowana i gdy otrzymałam możliwość zrecenzowania jednej z książek sklepu Moondrive, nie wahałam się i wybrałam właśnie Perfekcyjne. Jak przebiegło moje pierwsze spotkanie z twórczością autorką? Czy polecam jej nowy cykl? O tym już za chwilę.

Ava, Caitlin, Mackenzie, Julie i Parker – wszystkie dążą do perfekcji bez względu na cenę.

Połączyła je nienawiść do przystojnego kobieciarza Nolana Hotchkissa, który zranił każdą z nich. Dziewczęta planują morderstwo doskonałe – w żartach, rzecz jasna, bo nigdy by się na to nie odważyły. Kiedy Nolan ginie tak, jak to planowały, nastolatki stają się głównymi podejrzanymi. Tylko że to nie one zabiły!

A więc kto? Jeśli szybko nie rozwiążą zagadki i nie zdemaskują mordercy, ich perfekcyjne życie legnie w gruzach.


 
Nie mogę powiedzieć, że Perfekcyjne mi się nie podobały, bo tak nie było. Mam jednak bardzo mieszane odczucia wobec pierwszej części serii. Co do stylu Sary Shepard nie mogę się przyczepić, bo książkę pod tym względem czytało się całkiem nieźle. Mam jednak problem z tym, że czytając towarzyszyło mi odczucie, że autorka chce opowiedzieć za dużo. W powieści mamy pięć głównych bohaterek i każda z nich ma inną historię i inne problemy. Na początku kompletnie nie mogłam połapać się w tym, która bohaterka jest którą, bo tych informacji było po prostu za dużo i wiem, że nie tylko ja miałam z tym problem. Później, gdy postarałam się zapamiętać, co dotyczy której bohaterki nie miałam z tym aż tak dużego problemu, ale początki były ciężkie. 

Bohaterowie to typowi nastolatkowie, których można było spotkać na kartach innych powieści. Żadna z nich nie była charakterystyczna i oryginalna i może to też wpłynęło na to, że na początku trudno było rozpoznać bohaterki.
Po opisie możemy domyślać się, że akcja skupiona jest na zabójstwie, ale nie jest tak do końca. Owszem wątek morderstwa towarzyszy bohaterkom cały czas, ale autorka skupia się głównie na problemach rodzinnych i miłosnych dziewczyn.
Spodobał mi się wątek tytułowych „perfekcyjnych”. Autorka przedstawiła szkołę, w której nie można być przeciętnym. Tam liczyła się tylko perfekcyjność i nawet jeżeli ktoś już ją osiągnął czasem i to nie wystarczało. Bohaterowie musieli zmagać się z presją rodziny, otoczenia i już nawet przestali myśleć o tym, czego oni pragną.

Na tym właśnie polegał cały ból chodzenia do szkoły: nieważne, co się działo w twoim życiu, z kim się pokłóciłaś albo z kim właśnie zerwałaś i tak każdego dnia musiałaś zasuwać na te same cholerne lekcje. Mierzyć się wciąż z tym samym koszmarem i uczuciem upokorzenia. Nie mogłaś uciec i gdzieś się zaszyć bez względu na to, jak straszliwie tego pragnęłaś.
Na pewno nie muszę mówić wam jak bardzo kocham historie nastolatków z Beacon Hills, która pochodzi z serialu Teen wolf. I gdy na pierwszej stronie powieści przeczytałam, że szkoła, do której uczęszczają główne bohaterki nazywa się Beacon Heights zaczęłam się śmiać. Mam jednak nadzieję, że jest to smaczek dla fanów Teen wolfa, a nie fakt, że autorka nie potrafiła wymyślić żadnej oryginalnej nazwy.
Pamięć potrafi płatać nam rozmaite figle, ale rzeczywistość bywa niekiedy jeszcze bardziej zwodnicza. Kiedy człowiek wbije sobie coś do głowy, trudno mu potem przyjąć, że być może prawda leży zupełnie gdzie indziej


Nie znam wcześniejszej twórczości autorki. Mogę wypowiedzieć się jedynie bazując na znajomości serialu PLL. Czytając nie mogłam pozbyć się uczucia podobieństwa do serialu i zaczynam zastanawiać się, czy Pani Shepard nie zaczyna bazować w swoich książkach na swojej poprzedniej serii, która okazała się hitem.
Mimo mieszanych uczuć po przeczytaniu Perfekcyjnych na pewno zabiorę się za drugi tom serii, bo jestem jednak ciekawa jak tę historię zakończy autorka. Jeżeli macie ochotę na opowieść o miłosnych perypetiach pięciu dziewczyn z wątkiem kryminalnym i pewnym przesłaniem w tle to zachęcam żebyście sięgnęli po tę pozycję, ale nie oczekujcie czegoś genialnego. 
Za możliwość przeczytania książki dziękuje:  
Udostępnij ten wpis /span>

1 komentarz :

  1. Nie wiedziałam ze jest tam wątek kryminalny ;) ja na pewno nie sięgnę po te książkę; już raz dawałam szanse autorce i był to raz ostatni. Może poczekam aż moja córa nieco podrośnie i ja tym zainteresuje. Ja już z takiej literatury niestety wyrosłam :( za to bardzo podoba mi sie Twój blog, obserwuje i będę wpadać po nowe recenzje. Zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą waszą opinię i wsparcie.

(Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.