"Wampiry pragną nie tylko krwi. Poszukują miłości, pasji i prawdziwej bliskości…"
"Wampiry pragną nie tylko krwi. Poszukują miłości, pasji i prawdziwej bliskości…"
Książkę przeczytałam jakiś czas temu. Odłożyłam ją na półkę i kompletnie zapomniałam napisać o niej recenzje. Przeglądając moją skromną kolekcję zauważyłam ją, gdyż okładka rzuca się w oczy. Postanowiłam podzielić się dziś z wami moja opinią na jej temat.
Niebanalna, nieprzewidywalna, ekscentryczna -tak niektórzy czytelnicy wypowiadają się na forach o tej powieści. Dołączam się do do tego, gdyż jak byście przeglądali wpisy na moim blogu oraz na poprzedniej stronie na wp.pl zauważylibyście, że czytałam wiele o wampirach i stwierdzam, że ta powieść jest inna od reszty. Ale o tym może później. Teraz przybliżę wam fabułę.
Rodzice i dwoje dzieci mieszkają w spokojnym miasteczku w zadbanym domu, a na ich podjeździe stoi rodzinny minivan. Rodzina jak każda inna? Niekoniecznie. Ukrywają oni krwawy sekret, o którego istnieniu nie wiedzą nawet wszyscy członkowie tej rodziny.
Rowan i Clara mieszkają w angielskim miasteczku Bishopthorpe. Mają ukochaną mamę i ojca – lekarza rodzinnego. Rodzeństwo zawsze czuło, że jest inne od rówieśników, ale brat i siostra nie mają pojęcia, że ich rodzice są „ucywilizowanymi” wampirami, więc i w nich drzemie prawdziwa, wampirza natura. Pewnego dnia Clara, zaatakowana przez kolegę, zostaje w szamotaninie dziwnie pobudzona zapachem krwi.
Młoda nastolatka zabija chłopaka, który był pijany i się na nią rzucił. Przerażony ojciec nie wiedział co zrobić, więc bez zastanowienia zadzwonił po swojego brata, Willa, na co jego żona nie była z tego zadowolona.
Will może im pomóc w rozwiązaniu nadchodzących problemów. I tak też się staje – praktykujący wampir zjawia się w domu Radleyów, a świat Rowana i Clary wywraca się do góry nogami, gdy rodzice przedstawiają im szokującą prawdę. Czy może istnieć coś bardziej szalonego, niż informacja, że jesteś wampirem? Owszem, może. Ale o tych rewelacjach powinniście już dowiedzieć się sami.
"Musimy nauczyć się, że rzeczy, których pragniemy, bardzo często mogą prowadzić do naszej zagłady. Musimy nauczyć się rezygnować z marzeń, aby utrzymać pozory rzeczywistości."
Książkę przeczytałam szybko. Jednak był takie momenty ,przez które nie mogłam przebrnąć. Ale było bardzo mało takich fragmentów. To jest taki mały minus powieści .
Autor zaskoczył mnie nowym typem wampirów. Nie ukazał tych istot nadprzyrodzonych jak na przykład Stephenie Meyer, L.J.Smith czy Bram Stoker. Matt Haig stworzył te istoty bardziej ludzkie, które mogą żyć bez krwi, choć jest to dla nich trudne oraz mogą być normalną rodziną mieszkającą w rodzinnym domku - nie na odludziu. A przynajmniej mogli udawać normalnych.
"Bowiem Peter i Helen skrywają pewną tajemnicę. Z całą pewnością dosyć krwawą. Są wampirami – abstynentami. Czyli niepijącymi krwi osobnikami gatunku nocnych drapieżców. Jednak owo niepicie krwi zmienia ich w śmiertelników, którzy starzeją się i wyglądają jak każdy zwyczajny człowiek. Mogą wychodzić na słońce, patrzeć na krucyfiksy i funkcjonować jak normalny obywatel. Jedyny problem to czosnek. Ale przecież da się żyć bez czosnku, prawda?"
Okładka bardzo przypadła mi do gustu. Ukazuje rudowłosą kobitę z profilu noszącą kolczyki wyglądające jak spływająca krew. To głównie ilustracja na okładce sprawiła, że chciałam przeczytać powieść, a że trafiłam na promocje to pomyślałam, że czemu nie. I od tego momentu stoi z innymi moimi skarbami na półce.
"Pragnienia nie można ugasić ukryte głęboko jest źródłem wszystkiego."
Podobało mi się to, że autor ukazał wiele sławnych i wybitnych osób jako wampiry począwszy od malarzy i pisarzy a skończywszy na aktorach i piosenkarzach. Te sceny był święte. I za to daje plus.
Kolejny duży plus jest za fragmenty "Poradnika dla abstynenta". Nie spotkałam się z tym w żadnej powieści.
"ZASADA NR. 1 - WTOPIĆ SIĘ W TŁUM"
"ZASADA NO.2 - JEŻELI ODPOWIEDZIĄ JEST KREW, TO ZADAJECIE NIEWŁAŚCIWE PYTANIE. "
Moją uwagę zwrócił również "Glosariusz abstynenta", który znajduje się na końcu książki. Przedstawione są w nim słowa, zwroty, bądź skróty związane z wampirami, które przewinęły się w książce i w razie czego, jeśli nie do końca jesteście pewni co one oznaczają, możecie tam zajrzeć
Polubiłam bohatera Willa, który okazał się być….. a tego nie zdradzę. Mogę powiedzieć, że nie spodziewałam się niczego co wiąże się, z tą postacią.
Za co jeszcze polubiłam tą historię ? Za humor. Miejscami zabolał mnie brzuch od śmiechu i musiałam robić przerwę, abym mogła się uspokoić i czytać dalej.
Powieść Matta Haiga została okrzyknięta „czarną komedią”, „ekscentryczną komedią”. Czy słusznie? Być może.Tym, którym nie znudziły się jeszcze wampiry zachęcam do przeczytania, bo naprawdę można spędzić z tą powieścią miło czas. Jednak uważaj.Gdy otworzysz tą powieść musisz zachować pewne środki ostrożności, bo możesz nie wytrzymać ze śmiechu. A więc czytasz na własną odpowiedzialność.
1. W końcu weekend. Jak go spędzacie? Ja na oglądaniu seriali, czytaniu książki oraz uczeniu się na sprawdzian z polskiego i 200 słówek z angielskiego.
2. Jak zwykle zapraszam was na FB( link pod szablonem)