Stacja telewizyjna | ![]() ![]() |
Lata emisji | 2011 - trwa |
Drugi serial, który chciałam wam przedstawić jest Hart od
dixie. To amerykański serial komediowo-dramatyczny,
którego aktualnie można oglądać 3 sezon.
Serial koncentruje się
wokół młodej lekarki z Bostonu, Zoe Hart (Rachel Bilson). W Nowym Yorku Zoe skończyła szkołę medyczną,
pragnie zostać tak jak jej ojciec, kardiochirurgiem. Kiedy nie dostaje się na
upragniony staż kardiochirurgiczny postanawia przyjąć ofertę od nieznajomego dr
Harley Wilkes. Przeprowadza się do Blue Bell w stanie Alabama, gdzie otrzymuje
w spadku połowę kliniki.
To kolejna produkcja,
która podbiła moje serce. Niektórzy sądzą, że ten serial jest oklepany. Może i
jest. Muszę się zgodzić z tymi osobami, bo historie w małym miasteczku i
trójkąciki miłosne pojawiły się kilka razy, ale produkcja ma coś w sobie, gdyż
jestem z nią od samego początku i co tydzień czekam na kolejne odcinki.
A więc co takiego ma w
sobie ten serial, że podbił moje i wielu innych serce? Co mają w sobie małe
miasteczka w USA, że powstaje tam wiele seriali?
Hart of dixie opowiada o
młodej lekarce, która próbuje się zaaklimatyzować w Blue Bell małym miasteczku w
Alabamie. Sprawy nie ułatwia fakt, że
Zoe jest z Nowego Jorku i zupełnie nie jest przyzwyczajona do życia w tak małym
mieście i wciąż dziwią ją zwyczaje i zachowanie mieszkańców. Młoda doktor z początku sceptycznie nastawiona
do mieszkańców powoli zaczyna czuć się jak w domu, ale wcześniej zaliczy kilka
wpadek. A jak się domyślacie w małym miasteczku wieści szybko się roznoszą a
zwłaszcza te, które dotyczą Zoe.
W produkcji nie mogło zabraknąć
oczywiście miłości. Zoe wplącze się w trójkąt, który będzie rozwijał się przez
dwa sezony. To chyba jedyny serial, w którym nie mogę zdecydować się z kim
powinna być główna bohaterka. Z jeden strony jest Georg miejscowy prawnik,
przystojny, opiekuńczy mający podobne zainteresowania do Zoe. Z drugiej strony
równie przystojny, zabawny zmieniający kobiety jak rękawiczki Wayd obojętnie
podchodzący do życia, z którym lekarka nie ma nic wspólnego. Jak potoczą się
losy tej trójki? Tego możesz dowiedzieć się oglądając serial.
Muszę przyznać, że serial
ma swój klimat. Blue bell jest małą miejscowością oddaloną od miasta z własną
historią. Wszyscy wszystkich znają. Z jednej strony jest to fajne, ale z drugiej
nie za bardzo. Wiem to z swojego doświadczenia, gdyż mieszkam na wsi i nie jest
to przyjemne, gdy każdy wszystko o tobie wie i roznosi plotki. W jakich
sytuacjach jest to miłe ? Na przykład gdy ktoś mija się z kimś na ulicy to wita
się z tą osobą- w mieście czegoś takiego nie ma. Miasteczko zauroczyło mnie
swoim pięknem. Czystko i przytulnie. Nie ma ruchu na drodze. Jakby czas płynął
tam wolniej. I te uroczystości, które obchodzą bohaterowie na początku trochę mnie
śmieszyły, ale potem stwierdziłam, że sama chciałabym obchodzić takie święta.
Główna bohaterka urzekła
mnie od pierwszej sceny. Piękna mająca styl i trochę zagubiona w swoim życiu.
Mimo, że niektórym nie przypadła do gustu dla mnie jest świetną postacią.Bohaterowie drugoplanowi
są cudowni. Poznajemy szczegółowe historie każdego z nich co jest bardzo fajne.
Lemon jest ulubienicą wszystkich. Można by ją określić jako perfekcyjna pani
domu. Lavon serdeczny burmistrz gotowy, aby pomóc w każdej chwili. Rose typowa nastolatka,
która zaprzyjaźni się z Zoe. To tylko niektóre postacie, bez których ten serial
nie byłby taki jakim jest.
Serial nie sprawi, że w
twoich oczach pojawią się łzy( a trochę szkoda, bo ja uwielbiam takie fragmenty)wręcz
przeciwnie. Serial wywoła na twojej twarzy uśmiech. Chociaż czasem możesz się popłakać,ale ze śmiechu.Jeśli szukać czegoś przy
czym możesz się zrelaksować to serial stworzony dla ciebie.
Jak już wspomniałam wcześniej fabuła nie jest oryginalna,
więc jeśli szukasz czegoś nowego, co powali cię z nóg to raczej nie rozpoczynaj przygody z tym serialem. Pozostałych
zachęcam do tej produkcji,gdyż naprawdę warto. Możecie się mile zaskoczyć.
Kilka zdjęć z serialu :
POLECAM