Na początku wydrukowałam cytaty. Następnie zrobiłam pół szklanki mocnej herbaty, którą wylałam na tacę. Kartki z cytatami najpierw pogniotłam a następnie maczałam w herbacie.
Następnie kartki trzeba było wysuszyć, więc zostawiłam je na kilka minut na grzejniku.
Na koniec kartki spięłam spinaczem i gotowe.
Ciekawa jestem, czy podoba wam się mini książka zrobiona przez mnie. Wygląda ona jakby była trochę stara. Na zdjęciach słabo to widać.
Jej! Powiem Ci, ze jest to świetny pomysł i dość efektywnie to wygląda. Mój "zeszyt z cytatami" jest juz dosc stary, wiec wygląda podobnie, aczkolwiek jeszcze nic sie na niego nie "wylało", więc chyba zrobie sobie taką mini książeczkę :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Moze nawet sama wypróbuję ; )
OdpowiedzUsuńHmmm...ciekawy pomysł! :D Mnie coś takiego nie kręci, lecz rozumiem, że Ciebie tak i to jest super! :D
OdpowiedzUsuńTen post przypomniał mi, że baaaardzo zaniedbalam mój zeszyt z cytatami.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! :> Jak mi się będzie nudzić to może spróbuję ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, naprawdę :) Ja planuję zrobić spis zaklęć z HP i chyba wykorzystam twój pomysł ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, ale chyba nie będę się tak bawić :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł, a myślałaś nad starą okładką? :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :) Mój zeszyt na cytaty bije bielą kartek i błyszczącą okładką po oczach, ale powoli się zapełnia :)
OdpowiedzUsuńInspirujesz! :D
OdpowiedzUsuńEj, to naprawdę dobry motyw, sama bym na to nie wpadła!
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda! i pomysł z herbatą to strzał w dziesiątkę, na to bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Ja lubię takie mini-książeczki, dlatego zrobiłabym to w mniejszym formacie
OdpowiedzUsuń;)