4/04/2014

#03 - Oko w oko z Mateuszem Krautwurstem

Kim jest Mateusz Krautwurst? To polski młody artysta. Niektórzy z was mogą go kojarzyć z programów takich jak " Szansa na sukces”, „Fabryka gwiazd", czy "The Voice of Poland". Mateusz opowiada między innymi o tym, że wziął udział w programach typu talent show tylko, dlatego, żeby zyskać sympatię odbiorców, ale także o miłości do muzyki, czy o swoim drugim talencie, którym jest pisanie. Zapraszam na wywiad z kolejną osobą z pasją. 


fot. Łukasz Migda

1. Dlaczego wybrałeś śpiewanie, jako zajęcie na życie?

- Nie wybrałem śpiewania. To byłoby za mało. Nie nazwałbym tego roszczeniowym podejściem do życia, lecz pewną nadzieją, że mogą mnie w życiu spotkać wielkie rzeczy. Dotyczy to pozytywnego myślenia w wielu aspektach - od zdrowego, mądrego dziecka, przez spokój ducha, miłość, dom, po konsekwencje podążaniu własną muzyczną drogą. W każdym razie wciąż staram się dreptać własną ścieżkę. Samo śpiewanie nie wypełnia mojego życia bez reszty. Uwielbiam aranżować, tworzyć, szukać brzmienia własnego głosu, szukać przekazu, treści, ale również możliwości odpowiedniej publikacji własnego materiału muzycznego. Z zewnątrz to może wyglądać nieco jak obłąkanie - sam nie wiem,czy to wiara w brzmienie konkretnych plików pozwala mi wciąż nie odpuszczać, czy chodzi tylko o przetrwanie między zmieniającymi się kartkami kalendarza. Na pewno doświadczam 10 roku życia "z muzyki". Większość tego czasu spędziłem na pisaniu muzyki, słów, setek zdań w mailach lub zupełnie dla siebie, zapełniając stosy kartek. Śpiewać jednak potrzebuję najszczerzej.

2. Od jak dawna śpiewasz?

- Śpiewam od zawsze. Solo na scenie... pierwszy raz, gdy miałem 13/14 lat. Myśl o życiu z muzyką, na co dzień od zawsze niemal zajmowała moją głowę. 

3. Czy ktoś jeszcze z Twojej rodziny śpiewa?

- W mojej rodzinie śpiewało się sporo. Zawsze było sporo młodych ludzi, dzieci sióstr, itd. Nigdy nie pomyślałem nawet przez chwilę, że można to traktować, jako sposób an życie. Nie dziwię im się. To ryzykanckie, tak sobie po prostu postanowić śpiewać i ... temu poświęcać każdą wolną chwilę. Nikt nie może dać nam - wokalistom pewności, że będziemy wzbudzać zainteresowanie odbiorców przez całe lata, starzejąc się z naszą publiką, widząc migrację pokoleń, itd. 

4.Grasz na jakiś instrumentach? Jeśli tak,to na jakich?

- Radzę sobie z instrumentami klawiszowymi. Dzięki temu mogę nagrywać partię fortepianu, ale też korzystać z dobrodziejstw wirtualnego instrumentarium. Klawiatura stage piano jest niejako kontrolerem wirtualnych instrumentów.

5. Kto inspiruje Cię w muzyce?

- Inspiracją są mi najbliżsi, przyjaciele, czasem zupełnie przeciwnie - ludzie, którzy życzą mi źle, którzy czasem są wstanie poświęcać swój czas, montując filmy na YouTube, wietrząc spisek w moich relacjach z ludźmi z branży, szukając sposobu, abym nie mógł żyć z muzyki. Wiele rzeczy nie zabiło mnie do dziś, więc wierzę, że umiem konwertować negatywną energię tak, aby zasilała moje baterie przekornie i groteskowo;) Jeśli chodzi o styl muzyczny, bliskie mi zawszy były mi soul, r'n'b, jazz, funk, ale też pop - choć z biegiem lat zaczyna to oznaczać coraz inną muzykę.

6. Pamiętasz swój pierwszy występ/koncert? Jaki się wtedy czułeś?

- Pamiętam swój pierwszy występ. Pamiętam też pierwszy koncert z The Positive. To dwa osobne początki, bo i na linii czasu dzieli je sporo lat. Pierwsze kroki na scenie stawiałem, jako 9-latek. Dla mnie był to świetny czas z grupą przyjaciół. No tak, stres również, obawa przed krytyką, może żądza braw - to wszystko, co oznacza scenę w ogóle.

7. Czy gdybyś mógł cofnąć czas i być kimś innym wybrałbyś tą samą ścieżkę życiową?

- Po obejrzeniu "Efektu motyla",za china nie chciałbym ryzykować i grzebać w swojej przeszłości;) Wierzę, że można było uniknąć wielu błędów, złych decyzji, można pewnie było powstrzymać wiele słów, które i tak nie powinny paść, ale... jestem dziś sumą wszystkich doświadczeń, pewnie tym, co jadłem i jak "prowadziłem się". W takim równaniu pragnę być tym, kim jestem, z taką codziennością, z konkretnymi problemami, ale też wszystkim, co prawdziwie dobre i wartościowe.

8. Wszyscy kochają muzykę z różnych powodów. Dlaczego ty ją pokochałeś?

- Pokochałem muzykę za to jak na mnie działa. Za to, że krew płynie czasem szybciej, za to, że niektóre utwory potrafią podnieść włosy na ręce, zostawiając "gęsią skórkę" na dłużej. Kocham muzykę za to, jaką wolność mi daje. Za to, że jest częścią mnie, co uzmysłowiła mi, wpadając na mnie być może przypadkiem. Wiele czynników sprawiło, że zobaczyłem instrument, jako dziecko. Przecież mógł mnie nie zafascynować, a jednak zrobił to, co zmieniło wszystko.

9.Co się zmieniło się po twoim udziale w TVOP?

- The Voice był ważnymi momentem w moim życiu. Nie cierpię konkursów, wyścigów dla muzyków. Cieszę się jednak, że mogłem nawiązać lepszy kontakt z tymi, którzy już słuchali mojej muzyki. Cieszę się, że dotarłem do sporego grona nowych słuchaczy, że śledzą moje ruchy, czekają na muzykę. Dzięki temu pragnę ją tworzyć, czuję sens tej pracy, inwestycji, itd. Nigdy nie oczekiwałem, ze wygram The Voice. Nie było, poza tym nagrody. Wydanie płyty na mocy najgorszego na rynku kontraktu fonograficznego nie jest nagrodą. Po pierwszej edycji The Voice nie pojawiły się też nagrody finansowe. No, dostałem mp3-playera od Sony - sponsora tamtej edycji programu. Proszę jednak pamiętać, że wygrana w programie nie jest celem udziału w programie talent-show. Każdy z uczestników ma możliwość zaprezentować szerokiej publiczności to jak słyszy i tworzy muzykę. Jeśli ktoś oczekiwał ode mnie, że będę walczył o jakieś niepoważne porozumienia prawne, krępujące moje ruchy i uzależniające od decyzji "sprzedawców muzyki", to był w błędzie. Jedyne, o co można walczyć w telewizyjnym konkursie wokalnym, to sympatia odbiorców, wzbudzenie zainteresowania, które przełoży się na życie zawodowe, na stawki koncertowe, ilość propozycji współpracy oraz możliwość odpowiedniej publikacji własnej twórczości. Ja tak to odbieram. Mam nadzieję, że to nikogo nie urazi.

10. Rodzina wspiera cię w twoim tworzeniu, czy raczej chcieliby żebyś nie szedł w kierunku muzyki?

- Rodzina żyje swoim rytmem, spotykamy się przy okazji wspólnie spędzanych świąt, wolnego czasu, okazjonalnych imprez, itd. Dla wszystkich muzyka jest moją pracą. Prowadzę firmę, w której świadczę usługi producenckie/wokalne/twórcze oraz sprzedaję licencję na własną muzykę - od sprzedawcy płatków śniadaniowych różni mnie w zasadzie kod PKWiU na wystawianej przeze mnie fakturze. Jasne, że się realizuję, lecz moi najbliżsi spełniają się w życiu, co nie musi dotyczyć "sceny". Mam w nich, oczywiście, wsparcie emocjonalne - to dla mnie zawsze znaczyło wiele.

11.Wielu ludzi nie wie, że napisałeś książkę. Przyznam, że sama dowiedziałam się o tym niedawno. Co przeważyło nad tym, że wybrałeś muzykę, jako swoją życiową drogę,a nie np. dziennikarstwo?

- W pierwszym roku mojego życia w Warszawie odbyłem praktyki w portalu Wiadomości24. Szybko zrozumiałem, że zupełnie mnie to nie interesuje. Jeśli wadą jest egocentryzm, to mogę ją posiadać. Sprawia to, że potrzebuję czuć w pełni, że pracuję na własne konto, że zawsze znajduję się w odpowiednim porozumieniu, że nie czuję od nikogo gorszy, nie muszę zastanawiać się nad bezpieczeństwem konkretnych inwestycji - nawet czasowych. Dziś, choć to nie sielanka, mogę w ten sposób pracować. Nigdy nie uciekniemy z łańcucha zależności zawodowych, przełożonych, klientów, płatników, itd. Chodzi o to, aby czuć, że wykonywanie pewnej czynności służy jakiejś sprawie i że pieniądze tylko pojawiają się przy okazji. To chyba najspokojniejszy stan ducha;) Książka,to jena z tych rzeczy, które musiały się wydarzyć. Dużo piszę i ... pragnę się tym dzielić. Niewiele osób o tym wie, ale kilka recenzji tych, którzy książkę czytali przekonało mnie, że jej wydanie było dobrą decyzją. Liczę, że będę mógł podzielić się kolejną w odpowiednim czasie.


Zapraszam was do wysłuchania twórczości Mateusza Krautwursta, które mnie osobiście bardzo się podoba YouTube. Muszę dodać, że słuchałam wcześniej piosenek w jego wykonaniu, ale tak regularnie,to chyba dopiero po jego występie w TVOP, a więc można powiedzieć, że zrealizował swój cel- zyskał nowych odbiorców swojej twórczości.
Udostępnij ten wpis /span>

7 komentarzy :

  1. dzięki Twojemu wywiadowi poznałam bliżej Mateusza. Fajna sprawa :) Cenię sobie ludzi z pasją.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówiąc szczerze to słyszę o nim po raz pierwszy :D
    Ciekawy wywiad :)
    Planujesz karierę dziennikarską? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Twojemu wywiadowi przekonałem się, że Mateusz jest dość ciekawą osobą :)
    Świetny wywiad :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam, że skądś kojarzę jego nazwisko, teraz już sobie przypomniałam, że był w TVOP! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba za mało telewizji oglądam, bo o tym muzyku słyszę pierwszy raz ;) Głos ma ciekawy, ale to nie moje klimaty raczej.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja słyszę o nim po raz pierwszy. Pewnie dlatego, że nie interesują mnie programy typy TVOP, X Factor czy Must be the music ;>

    Nie mniej jednak wywiad ciekawie przeprowadzony :>

    OdpowiedzUsuń
  7. boldy i kursywa nie mogą być razem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą waszą opinię i wsparcie.

(Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.