Autor: Suzanne Collins Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: miękka
Ilość stron: 360
Czy kiedykolwiek byłeś w sytuacji, w której musiałeś odróżnić kto jest twoim sprzymierzeńcem a kto wrogiem? Czy dałbyś radę poświęcić swoje życie dla kogoś bliskiego? Główni bohaterowie musieli stanąć między innymi przed takimi problemami. Jak sobie poradzili? Zajrzyj do książki a na pewno się tego dowiesz.
Po przeczytaniu wspaniałych Igrzysk śmierci od razu zabrałam "W pierścieniu ognia". Zastanawiałam się, czy ta część będzie lepsza od poprzedniej, czy tak jak jest z większością trylogii będzie odrobinę gorsza, bo że będzie dobra to wiedziałam na pewno.
W tej części Katniss i Peeta odbywają obowiązkowe Tournée Zwycięzców, kiedy dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich zuchwały czyn.W tle trwają przygotowania do rocznicowych, 75. igrzysk, które przyniosą wyjątkowo zaskakujący obrót spraw...
Bo Kapitol jest zły. I Kapitol pragnie zemsty!
Ta część była dobra, ale nie aż tak jak Igrzyska śmierci. W pierwszej części wszystko dla mnie było nowe. Ciekawiło mnie, o co chodzi dokładnie w igrzyskach.Nie znałam zasad. W drugiej już było wszystko znane i była mniejsza moja ciekawość.
"Musieliśmy cię chronić, bo jesteś kosogłosem, Katniss- informuje mnie Plutarch. Dopóki żyjesz, rewolucja żyje razem z tobą."
Na początku prawie nic się nie działo. Peeta i Katniss biorą udział w Tournee Zwycięzców. Po tym żyje im się nawet dobrze, choć Katniss jest zastraszana przez prezydenta. A po za tym nic się nie dzieje. Dopiero po jakiś osiemdziesiątych stronach powieści wydarzyło się coś zaskakującego jak dla mnie. Przed rozpoczęciem lektury myślałam, że główni bohaterowie w igrzyskach będą mentorami a tu niespodzianka znowu lądują na arenie.
"Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, wznieciła iskrę, a ta, nie ugaszona w porę, podpali całe Panem."
Tym razem arena była zupełnie inna. Uczestnicy igrzysk nie walczyli o życie w lesie, gdzie główna bohaterka czuła się "prawie jak w domu", ponieważ spędzała tam dużo swojego czasu np. polując, a na wyspie, która była tarczą zegarową. Każde miejsce odpowiadało odpowiedniej godzinie a każda godzina oznaczała inne niebezpieczeństwo dla bohaterów.
Autorka opisała wiele wzruszających scen. Najbardziej zapamiętałam poświęcenie najstarszej uczestniczki igrzysk, aby ocalić swojego byłego podopiecznego Finnicka oraz rozmowa Katniss i Peety, którzy bardzo się zbliżyli do siebie podczas drugich igrzysk.
Jeśli umrzesz, a ja przeżyję, w Dwunastym Dystrykcie nie będzie dla mnie życia, bo ty jesteś całym moim życiem. Już nigdy nie odnajdę szczęścia. Dla ciebie wszystko wygląda inaczej. Nie mówię, że nie będzie ci lekko, ale przecież są inni, którzy nadają sens twojemu życiu.
W tej części możecie poznać 22 nowych bohaterów, którzy wygrali igrzyska śmierci. Finnick przystojny trybut , Mags- staruszka, która była mentorką Finnicka, nielubiana przez Katniss Johanna. Oczywiście nie zabrakło bohaterów z Igrzysk śmierci, których pokochałam . Zawsze pijany Haymitch , ukochany Cinna a także Effie i Gale .
Miłość, przyjaźń, strata bliskich osób – o tym właśnie jest dzieło Suzanne Collins.
W pierścieniu ognia nadrobiło zakończeniem. Moim zdaniem tak samo spektakularnym jak w finale Igrzysk śmierci. Suzanne Collins pozostawiła mnie z wieloma pytaniami przez co nie miałam innego wyjścia i szybko zabrałam się za ostatnią część.