8/17/2015

#55 - Remigiusz Mróz "Kasacja"


Chyba nie ma osoby kochającej książki, która nie słyszałaby o Remigiuszu Mrozie. Od dawna każdy wokół mnie polecał mi książki wychodzące spod pióra tego polskiego pisarza. Co chwile wysłuchiwałam pełno „ochów i achów” na temat jego najpopularniejszej serii, czyli Parabellum. I do tego Remigiusz Mróz jest autorem życia Anitki z Book Reviews, która strzeliłaby na mnie focha, gdybym nie zabrała się za jedną z powieści autora.

Swoją przygodę z twórczością Mroza postanowiłam rozpocząć od „Kasacji”, która już od dłuższego czasu kusiła mnie okładką. Oprawa graficzna jest tak cudowna, że aż nie chce odkładać książki na półkę. Najchętniej nosiłabym ją cały czas przy sobie. Nigdy jeszcze nie czytałam thrillera prawniczego i trochę się obawiałam, że Kasacja nie będzie jednak w moich klimatach. Czy moje obawy były słuszne?


Manipulacje, intrygi i bezwzględny, ale też fascynujący prawniczy świat…
Syn biznesmena zostaje oskarżony o zabicie dwóch osób. Sprawa wydaje się oczywista. Potencjalny winowajca spędza, bowiem 10 dni zamknięty w swoim mieszkaniu w towarzystwie ciał zamordowanych osób.
Sprawę prowadzi Joanna Chyłka, pracująca dla bezwzględnej, warszawskiej korporacji. Nieprzebierająca w środkach prawniczka, która zrobi wszystko, by odnieść zwycięstwo w batalii sądowej. Pomaga jej młody, zafascynowany przełożoną, aplikant Kordian Oryński. Czy jednak wspólnie zdołają doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału?
Tymczasem ich klient zdaje się prowadzić własną grę, której reguły zna tylko on sam. Nie przyznaje się do winy, ale też nie zaprzecza, że jest mordercą.
Dwoje prawników zostaje wciągniętych w wir manipulacji, który sięga dalej, niż mogliby przypuszczać.

 Zdarzyło Wam się kiedyś, że po przeczytaniu jakieś książki byliście w stanie wydusić z siebie tylko „wow” i nie wiedzieliście, co możecie powiedzieć więcej, bo żadne słowa nie przychodziły Wam do głowy, a po za tym żadne słowa nie oddałyby tego jak fantastyczna jest dana powieść. Wiedzieliście tylko jedno – że ta książka była fantastyczna. Ja właśnie tak miałam po przeczytaniu Kasacji. 

Skończyłam czytać Kasację jakiś czas temu i do dziś nie mogę wyjść z podziwu. Zakochałam się w tej prawniczej powieści, bohaterach wykreowanych przez autora i w samym Remigiuszu Mrozie, za to, że stworzył coś tak wspaniałego. Chociaż może nie powinnam się do tego przyznawać. Ciiiii…. Niech to pozostanie między nami. 

Jeżeli reżyser nakręci wiekopomny film, będą go oglądać przez następne pół wieku. Jeśli pisarz stworzy genialną powieść, będą ją czytać przez sto lat. Jeśli aktor zagra świetną rolę, stanie się synonimem kreowanej postaci…. A prawnik? Jeśli napisze arcymistrzowskie uzasadnienie, przeczyta je w porywach kilku sędziów, a potem pik kartek będzie kurzył się w archiwach.

Dawno na kartach powieści nie spotkałam takiej bohaterki jak Chyłka. Jest to taka ”babka z pazurem”, której po prostu nie da się nie lubić. Od pierwszego spotkania zdobywa sympatię czytelnika. Jest bezwzględną prawniczką z ciętym językiem. Sarkastyczna i ironiczna. Nie boi się wyzwań i dąży do celu. Zawsze pożera duże porcje mięsa i z zabójczą szybkością porusza się swoim BMW po ulicach Warszawy. 

- No nie Zordon, teraz to już naprawdę…- skwitowała Joanna i zasłoniła oczy – Poraża mnie blask twojej wiedzy. 

Kordian dopiero, co skończył studia prawnicze. Jest świeżakiem, który stawia pierwsze kroki w kancelarii Żelazny&McVay. Jest całkowitym przeciwieństwem Joanny Chyłki. Czasami odnosiłam wrażenie, że Remigiusz Mróz postanowił zamienić swoich bohaterów charakterami. Bo zazwyczaj mężczyźni zachowują się w taki sposób jak Chyłka. Gdy Chyłka je dużą porcję mięsa Kordian wybiera tuńczyka, gdy ona wielokrotnie przekracza prędkość on nie uważa zbytnio tego za frajdę tylko zastanawia się, czy przeżyje tę podróż. Kompletne przeciwieństwa. Ale mimo tego to jeden z najlepszych duetów, o których czytałam. 

Chyłka powoli podniosła wzrok. Potrząsnęła głową, po czym zaczęła przewracać menu, jakby nie wierzyła, że taka pozycja w ogóle gdzieś tutaj figuruje. 
-Łososia?Jaja sobie robisz? Może sałateczkę do tego?
-Nie, starczy grillowany łosoś.
- Co z ciebie za facet? – zapytała – Nażryj się mięcha, to będziesz miał siłę kotłować się z klientami prokuratorami. 

Obawiałam się wcześniej, że mogę otrzymać wiele artykułów prawnych, których całkowicie nie będę rozumieć. Remigiusz Mróz zrobił coś wspaniałego. Te wszystkie prawa i paragrafy wplatał w fabułę, ale tłumaczył wszystko. Tak, aby czytelnik nie czuł się zagubiony w tym całym prawniczym świecie. Warto wspomnieć, że autor wie bardzo dużo w tym temacie, bo sam ukończył studia prawnicze. Styl autora jest naprawdę leki i przyjemny, co sprawia, że książkę pochłania się bardzo szybko. 

Intryga jest poprowadzona w taki sposób, że nie ma tam miejsca na przewidywalność. Czytelnik próbuję znaleźć rozwiązania. Nie wiem jak było u innych, ale w moim przypadku zakończyło się to porażką. W życiu nie przypuszczałabym, że ta historia może się tak zakończyć. 

Dobre pytanie – odparł po chwili – Dlaczego mogłem? Naprawdę dobre. Sięga głębi. Dociera do jednego, pierwszego, najważniejszego wydarzenia, które sprawiło, że kolejne kostki domina się przewróciły. Wydarzenia, które uruchomiło ten pierwszy trybik

Z pozoru może nam się wydawać, że w thrillerze prawniczym nie będzie miejsca na humor, bo przynajmniej mi ten gatunek kojarzy się bardziej poważnie niż zabawnie. To kompletne kłamstwo. Kasacja przepełniona jest humorem i ciętymi ripostami. Humor stanowi jedną z największych zalet Kasacji. 

Remigiusz Mróz pozostawił mnie w stanie niedosytu i już nie mogę się doczekać aż zabiorę się za drugą część przygód Zordona i Chyłki, która już niedługo. Do tego czasu pozostaje mi tylko pochłonąć pozostałe książki tego autora. Kasacje jak najbardziej polecam, bo to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku


Książka bierze udział w akcji:







Udostępnij ten wpis /span>

4 komentarze :

  1. Nigdy nie czytałam tego typu książek, nie interesowało mnie to za bardzo, ale jeśli ta jest tak świetna jak twierdzisz, to aż się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dooobra, ten autor wyskakuje mi nawet z lodówki. Czy to znak, że trzeba coś przeczytać, co stworzył?

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja "Kasacji" pojawi się u mnie na blogu jutro rano. Miałam podobne odczucia, przeczytałam książkę i nie wiedziałam, co ze sobą robić bez niej. Na pewno będę sięgać po inne powieści autora :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą waszą opinię i wsparcie.

(Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.