7/28/2014

#06 - Przyjaźń między blogerami- prawda, czy fikcja ?



Podczas przygody z blogowaniem poznajemy ciągle nowe osoby. Z niektórymi nie będziemy utrzymywać kontaktów a niektórzy zdobędą naszą sympatię i pozostaną z nami na dłużej. Więc jak to jest z tą przyjaźnią blogerską? Istnieje, czy nie? W dzisiejszym wpisie możecie poznać opinie na ten temat innych blogerów, którym dziękuję za pomoc w tworzeniu tego wpisu. 

Ja sama długo zastanawiałam się nad kwestią przyjaźni blogerskiej. Żyjemy w czasach, gdzie każdy ze sobą rywalizuje, chcąc być lepszym od drugiego. Tak samo jest w blogosferze."Wyścig szczurów" nigdy nie ustaje. Czy w takim świecie może zrodzić się przyjaźń ? 

Może na początku zastanówmy się czym jest przyjaźń. Otóż przyjaźń to emocjonalna więź oparta na wzajemnym zrozumieniu, wspólnych doświadczeniach.Jak powiedział kiedyś Teofrast z Eresos przyjaciel to „drugie ja”. Przyjaciel wspiera bez względu na wszystko i jest przy tobie nie tylko w wesołych momentach, ale także w tych chwilach, w których z oczu wylewają się łzy. 



Wiele osób poznaje się przez internet. Piszą o swoich wspólnych pasjach itp. Z każda nową wiadomością poznają się lepiej. Ale czy w wtedy można mówić o przyjaźni? Moim zdaniem nie. To tylko znajomości. 

Ja nie przyjaźnię się z żadną blogerką, ale mam bardzo dobre kontakty z Justyną z bloga Recenzje Nadine i z kilkoma innymi osobami.Mamy wspólne pasję: czytanie i blogowanie. Obie kochamy Indie. Piszemy ze sobą bardzo często, nie tylko o książkach, ale także o życiu prywatnym. Niestety z Justyną nie miałyśmy okazji się spotkać, bo mieszkamy daleko od siebie, ale cieszę się, że mogłam ją poznać. Justyna pozdrawiam cię serdecznie. 

To w końcu jak jest z tą przyjaźnią między blogerami ? Ja trochę wątpię w jej istnienie, ale niektóre wypowiedzi moich koleżanek po fachu trochę mnie przekonały.


Autorka bloga Wyznania książkoholiczki to doskonały przykład na to jak wspólna pasja może przerodzić się  nie tylko w wzajemne odwiedzanie swoich blogów,czy pisanie o zainteresowaniach, ale także w spotkania w realu i wspólną naukę w szkole. 


Oczywiście, że przyjaźń między blogerami istnieje. Przekonałam się o tym wiele razy, gdyż już na samym początku prowadzenia mojego bloga zaprzyjaźniłam się z kilkoma blogerkami i pewnie bez niektórych z nich mój blog w ogóle by nie istniał. Jakiś czas temu poznałam się również z Julią z MOREJULIE i od słowa do słowa wyszło na to, że teraz jest moją najbliższą przyjaciółką. Wszystko zaczęło się od blogowania, wspólnej pasji, a teraz odwiedzamy się cały czas, a od września będziemy chodzić do jednej szkoły. Zresztą wiele osób, które poznałam przez bloga jest mi teraz bardzo bliskich. Cały czas do siebie dzwonimy, rozmawiamy przez Skype'a bądź piszemy na Facebooku. To świetne, że wspólna pasja potrafi tak bardzo połączyć ludzi, a blogowe znajomości przeradzają się w przyjaźnie w rzeczywistości.

Marta Bilewicz autorka książki "Goniąc cienie" , której recenzje możecie przeczytać na moim blogu nie wątpi w istnienie blogerskiej przyjaźni a o znajomości internetowej może powiedzieć sporo. 



Być może faktycznie istnieje szczera przyjaźń pomiędzy blogerami, ale osobiście jestem ostrożna określaniu przyjaźniami znajomości czysto internetowych. Oczywiście absolutnie ich nie wykluczam, bo sama też mam kilkoro znajomych, z którymi poznałam się poprzez blogi i utrzymuję znajomości w realu. W chwili obecnej jednak nie przyjaźnię się z nikim, kto prowadzi bloga. Owszem, mam wielu znajomych, z którymi utrzymuję kontakt, ale "przyjaźń" to poważne słowo. Przynajmniej dla mnie i pochopnie nie nazywam nikogo przyjacielem. Myślę jednak, że może taka blogowa przyjaźń istnieć i się rozwijać, bo niby czemu nie? Internetowe znajomości mają ogromną szansę przetrwania i istnienia, kiedy się o nie odpowiednio zadba. Jestem tego dobrym przykładem - swojego męża poznałam przez internet blisko 15 lat temu.

Blogerka z Książka od kuchni  sama jedynie koresponduje przez internet z osobami, które mają podobne pasje do niej, ale jeszcze nie miała okazji spotkać się z tymi osobami w realu.  


Wydaje mi się, że przyjaźń nie zna granic, więc istnieje także między blogerkami. Na pewno sprzyja zaprzyjaźnianiu fakt, że podziela się zainteresowania. Czasem jednak odnoszę wrażenie, że nie wszystkie "przyjaźnie" są prawdziwe blogowe. Podziwiam jednak osoby, które mogą spotykać się ze sobą i rozmawiać o ulubionych książkach i bardzo im zazdroszczę, naprawdę! Sama nie mam przyjaciółek w blogosferze, rozmawiałam z nielicznymi blogerkami poza ich blogami - na Facebooku czy mailowo. Z niektórymi piszę listy. Są to właśnie dziewczyny, które poznałam dzięki blogom. Na pewno jedną z nich bardzo bym chciała poznać w realu (Martyna, o Tobie mowa!), a jedną zobaczę już niedługo (tak, Daria, o Tobie). Ogólnie uważam, że to ciekawe doświadczenie przyjaźnić się z kimś, kto ma podobne pasje do mnie i robi podobne rzeczy, co ja.

Iwi z Nasz Książkowir wie,co to przyjaźń blogerska, w której nie ma zazdrości o odniesione sukcesy w blogosferze. A jednak się myliłam. 



Więc... przyjaźń na blogsferze jest jak najbardziej możliwa, co widać np. po moim blogu. Wcześniej (z obecnego składu) znałam tylko Ariadę. Kiedy dołączyły do nas inne dziewczyny, zastanawiałam się, jak będą wyglądały nasze relacje. Mogę (z uśmiechem na twarzy) powiedzieć, że są mi bliskie... i traktuje je jak siostry. Cieszę się z tego, że moje pasje (jakimi są czytanie i pisanie) pozwoliły mi poznać tak wspaniałe osoby, z którymi mogę podzielać swoje zainteresowania.

Autorka strony Zanurz się w książkach rodem z Niebios całkowicie zaprzecza istnieniu przyjaźni między blogerkami. Dla niej to fikcja. 


Jeśli zaś chodzi o przyjaźń między blogerkami, to uważam, że jest to zbyt mocne słowo. Owszem wiem, że wiele osób koresponduje ze sobą na tej płaszczyźnie, aczkolwiek ja osobiście myślę, że jest to tylko sfera koleżeństwa. Ja osobiście mam wiele znajomych internetowych, które prowadzą bloga i miło jest z nimi czasem porozmawiać tak od serca, aczkolwiek wiem, że rozmowa przez internet nie zawsze jest tak udana, jak rozmowa twarzą w twarz. Dlatego też uważam osobiście, że przyjaźń między blogerkami nie istnieje, bardziej jakiegoś rodzaju więzi i podobieństwa.

Udostępnij ten wpis /span>
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.